Mistrz Gry - 2009-08-27 22:36:00

Na poddaszu znajduje się pokój wspólny i łazienki (dwie małe, niestety)
http://farm4.static.flickr.com/3110/2917380237_6cb03c8cf0.jpg
http://farm4.static.flickr.com/3529/3703214814_b00f45265c.jpg

Pierwsze piętro to wspólna kuchnia i wasze pokoje:
http://farm3.static.flickr.com/2461/3863990641_4c7ebd6878.jpg
http://farm4.static.flickr.com/3248/2917380375_9236758c84.jpg
http://farm4.static.flickr.com/3548/3863988089_fba6c510b6.jpg

pokoje jak widać na planie są 2 i 3 osobowe, wszystkie urządzone w ten sam sposób. te dwie szafy są bardzo duże. na kurtki, płaszcze etc.


1 maja 2009, poniedziałek, popołudnie.
Słońce świeci łagodnie, co raz chowając się za chmurami. Jest trochę chłodno, ale całkiem przyjemnie. Wasza podróż była długa i męcząca do tego teraz staliście przed cukiernią.
Coraz ktoś wchodził i wychodził z beżowym pudełkiem, na którym widniało logo uśmiechniętej babeczki. Mieliście ze sobą walizki i sprawdzaliście adres. Nie byliście pewni, czy to, aby to miejsce, bo przecież cukierni w Ginzie jest od chu chu.


Kolejka: Yukke, Chansung, Yunho, Jaewook, Minwoo i Kamenashi jak dojdzie

YUKKE - 2009-08-31 17:05:07

Sprawdziłem na telefonie zapisaną informacje z adresem. Nie no chyba to tu. Usiadłem sobie na walizce i zacząłem dalej poraz kolejny czytać 5 część Harry'ego Pottera. O nie! Malfoy znowu doczepił się do Harry'ego! gdybym ja był na jego miejscu, przywaliłbym mu i hermionie, bo jej nie lubie wery macz!

Chansung - 2009-08-31 17:10:09

Walizke z wielkim napisem SUP GEE rzucilem gdzies na chodnik i sprawdzilem jeszcze raz adres. No, chyba wlasciwy. Jakis koles niedaleko czytał Pottera. Bez wiekszego namysłu zacząlem wpierdalać kanapke

Yunho - 2009-08-31 17:10:56

Dzień strasznie mi się dłużył. Nie mogłem się doczekać, kiedy znajdę się już na miejscu i wypakuje rzeczy z walizki. Poprawiłem szalik i uznałem, że mamy bardzo ładny dzień. Aż mam ochotę pospacerować dłużej. Dotarłem na miejsce. Było tu już kilku chłopaków, przyjrzałem się im. Normalni. W tym kilku całkiem przystojnych. Przez chwilę nie wiedziałem co zrobić.
- Cześć – postanowiłem zacząć – Jestem Jung Yunho – przedstawiłem się i zacząłem podawać chłopakom ręce na przywitanie.

jaewook - 2009-08-31 17:14:42

Przed wejsciem zapalilem, no bo co innego mialem zrobic - Czesc...Kim Jaewook - przedstawilem sie chlopakowi i podnioslem swoj plecak z ziemi - To co..- rzucilem na ziemie w polowie wypalonego papierosa - Wchodzimy chyba - stwierdzilem i popchnalem drzwi od cukierni do srodka.

Minwoo - 2009-08-31 17:17:22

spojrzalem na szyld z niedowierzaniem, ok mial byc sklep ale nikt nie mowil o cukierni. dopiero dzis dali mi ten adres. - minwoo - przedstawilem sie cicho i usiadlem na swoim plecaku.

Mistrz Gry - 2009-08-31 17:21:26

Jakaś kobieta popchnęła drzwi obrotowe i minęła się z Jaewookiem.
- Chodź ! Chodź! nie tędy - przywołała go gestem, delikatnie się uśmiechając. Miała na sobie czarną sukienkę i biały fartuch.
- Dzień dobry wam – ukłoniła się, kiedy byliście już na zewnatrz – Nazywam się Tachibana Miyako http://farm3.static.flickr.com/2153/206 … 31e400.jpg i jestem waszym
opiekunem. To jest Cake-Shop – pokazała na budynek - Potem pokażę wam co jest gdzie, a teraz pozwólcie za mną – uśmiechnęła się i ruszyła dróżką obok budynku. Kółka od waszych walizek turkotały, gdyż droga wyłożona była sporymi, płaskimi kamieniami. Doszliście do ogrodu i zaraz potem, weszliście bocznym wejściem prowadzącym do pomieszczenia dla personelu.
- Poczekajcie tu chwilę, możecie usiąść, tu macie wodę – wyjęła z szafki sześciopak wody mineralnej – na pewno jesteście zmęczeni – spojrzała na was smutnym wzrokiem – Poczekajcie chwilkę, skoczę po Pana Tachibanę – uśmiechnęła się i wyszła zostawiając was samych.


kolejka ta sama

Chansung - 2009-08-31 17:26:28

- Czesc, czesc - powiedzialem, majac w ustach wielki kawalek kanapki. Ser żółty zwisał mi z wargi, musialem wygladac dziwnie wiec szybko go skonsumowalem. Potem jakas babeczka zabrała nas do srodka, usiadlem sobie i zaczalem sie rozgladac

Yunho - 2009-08-31 17:28:58

Uznałem, ze wszyscy są sympatyczni, więc i ja będę miły. Uśmiechnąłem się do chłopaka z serem na brodzie. Wygladał naprawdę głupio. Kiwnąłem kobiecie głową i ruszyłem wyznaczoną drogą.
Potem znaleźliśmy się w jakimś...
- Co to, schowek? - rozejrzałem się - Magazyn?

jaewook - 2009-08-31 17:31:28

KIedy zobaczylem chlopaka z serem skrzywilem sie nieznacznie i poszedlem za kobieta. Mial strasznie wylupiaste oczy i wygladal jak zaba. Postawilem swoja torbe i plecak na podlodze i usiadlem na krzesle. Oparlem glowe o sciane i zamknalem na chwile oczy

Minwoo - 2009-08-31 17:32:31

no wlasnie i nie oplacalo sie wyrywac do przodu. wstalem i otrzepawszy troche plecak z ziemi, nalozylem go na plecy. odgarnalem troche wlosy, bo zaslanialy mi prawie wszystko. stanalem gdzies z boku, ani nie chcialo mi sie pic, ani nie bylem zmeczony. w koncu nie przebylem jakos specjalnie dlugiej drogi

Kamenashi - 2009-08-31 17:34:52

Oczywiście moja taksówka musiała się spóźnić przez jakiegoś idiotę z wyższej półki. Kiedy wysiadałem, grupka chłopaków szła za jakąś babą. 'Hmm.. może ja też powinienem tam pójśc?.. Holly shit, ale tu cukierkowo..' Kiedy wszyscy się ze sobą witali tylko spojrzałem z niedowierzaniem na gościa, któremu ser zwisał z buzi. Jezu.. gdzie ja jestem? Ten pedał, tamten dzieciak, a ten harry potter...
czuję smród papierosów. Blah!
Naciągnąłem tylko czapkę na oczy i usiadłem na jakimś starym fotelu udając, że śpię.

Mistrz Gry - 2009-08-31 17:35:43

Miyako przyszła po 15minutach, trochę zła i zażenowana.
- Przepraszam, że tak długo, ale mieliśmy problem. Odpoczęliście trochę? Tak? To dobrze. Chodźcie dalej – powiedziała, wchodząc po schodach. Miyako zaprowadziła was na pierwsze piętro, do kuchni. Z garnków unosił się smakowity zapach. I wydawało się, że ktoś kręci się na poddaszu.
-    Pozwólcie, że przeczytam listę, by sprawdzić waszą obecność – uśmiechnęła się i wyjęła z małej torebki kartkę.
-    Fukano Yusuke ? Hwang Chansung? Jung Yunho? Kamenashi Kazuya ? Kim Jaewook? Kwon Jiyong? Noo Minwoo? – przeczytała wszystkich.
-    Teraz przeczytam kto jest w jakim pokoju, zostawcie tam swoje walizki i zapraszam do pokoju wspólnego, na poddaszu, tam wam wszystko wyjaśnię. Macie 10 minut (kolejka bez MG)
Pokój nr 1:  Jaewook, G-Dragon, Kamenashi

Pokój nr 2: Chansung, Yukke

Pokój nr 3: Minwoo, Yunho

Chansung - 2009-08-31 17:38:41

Spojrzalem na tego goscia, ktory sie na mnie dziwnie gapił, nie widzial nigdy czlowieka jedzącego ser żołty? O. Jakiś burżuj wysiadł z taksowki i zmierzał w naszą stronę. Po chwili zwrocilem się do tego...Yukke. Czlowieka od Pottera.
- No. To mieszkamy razem, tak wychodzi - wyszczerzylem sie

Yunho - 2009-08-31 17:40:49

Nikt mi nie odpowiedział na pytanie, ale wcale się tym nie przejąłem. Bywa. Potem przyszła ta kobieta. Ok. Co jak co, ale siedzenie w schowku, magazynie czy czymś tam nie było specjalnie przyjemne, więc ucieszyłem się, gdy z niego wyszliśmy.
Weszliśmy do kuchni. W sumie bym coś zjadł. Poprawiłem okulary, mówiąc: jestem, po czym spojrzałem na kartkę z pokojami. Minwoo...A to ten mały, co tak cicho mówi. Spojrzałem na niego, po czym odszukałem numerek naszego pokoju i ruszyłem w jego stronę.
- Ale ciasnota...

jaewook - 2009-08-31 17:45:04

Podnioslem reke do gory kiedy zaczela wyczytywac liste i zabralem swoje rzeczy z podlogi. Poszedlem do pokoju, ktory wskazala. Zaraz sie okaze z kim mieszkam i jak sie nazywa. Rzucilem swoje rzeczy na lozko pod oknem, zdjalem kurtke i rzucilem ja na sterte swoich rzeczy - Ok - powiedzialem sam do siebie.

Minwoo - 2009-08-31 17:47:45

wszedlem po schodach za tym wiecznie usmiechnietym kolesiem, ok moze jest w miare normalny, tylko, zeby sie uspokoil z ta uprzejmoscia. rozejrzalem sie po pokoju - gdzie chcesz spac? - spytalem, bo jakos nie zalezalo mi za bardzo na ktoryms z lozek. postawilem plecak przy wejsciu.

Kamenashi - 2009-08-31 17:48:57

Podniosłem jedynie rękę, kiedy wyczytała moje nazwisko.
Ciekawe, czy jest tu więcej takich jak ja, wysłanych na prace społeczne...  zaraz, zaraz. Czy ona powiedziała, że mieszkam z dwoma innymi chłopakami?! Geez... mam co do tego złe przeczucia... o taaak.
nie uważałem na sprawdzaniu obecności, dla mnie oni wszyscy wyglądali tak samo... Wziąłem swoją walizkę i ruszyłem w kierunku pokoju szukając numeru na drzwiach.. nie lubie nowych miejsc.. trudno mi się zaklimatyzowac... gdzie ta cholerna jedynka?
Dotarłem do pokoju i rzuciłem bety na podłogę. O... jeden z nich dotarł tu przede mną. Śmieszny taki...
-cześć... - rzuciłem krótko.

YUKKE - 2009-08-31 17:52:59

Podniosłem głowę.
- Tak.. mieszkamy w 2-ce. Lololol. 2... śmieszna cyfra - zaśmiałem się i rotrzepałem sobie włosy
Wniosłem walizki do środka i rozejrzałem sie ogarniając pokój.
- Jak tu biało. Jak w wariatkowie... - wyszerzyłem się... - To jak sie nazywasz? Bo ja Yukke chcę być, nie? - ukłoniłem się lekko - Ja chce pod oknem~! - wrzasnąłmem rozradowany - Ojejejeje.. kocham ciastka - dodałem rozmarzonym tonem

Chansung - 2009-08-31 17:56:21

- Chansung, ale mow jak chcesz - powiedzialem i rzucilem rzeczy na swoje łozko. Kiedy powiedział o ciastkach, przypomniala mi sie ta feralna sytuacja z babcią, dlaczego musialem upiec wtedy to ciasto...przeciez ona i tak gra w bingo

Yunho - 2009-08-31 17:57:57

-Szczerze? Wszystko mi jedno – wzruszyłem ramionami i spojrzałem na tego chłopaka – Mogę nawet tutaj – pokazałem na łóżko najbliżej mnie i zacząłem wrzucać ubrania do szafki obok. Chcę mieć to już za sobą.
- Skąd jesteś? – spytałem chłopaka, przebierając w walizce

Minwoo - 2009-08-31 18:04:44

- stad - odpowiedzialem. polozylem plecak na lozku przy samym oknie. otworzylem je i spojrzalem w dol, w sumie da sie wyjsc, to juz jakis plus. - mam tu blisko szkole - dodalem, chociaz to nie mialo nic wspolnego z tematem. wyjalem ksiazki i swoj plan zajec, w koncu pewnie beda chcieli dostosowac te zakichane praktyki do naszych planow.

jaewook - 2009-08-31 18:05:34

Podnioslem glowe do gory usmiechnalem sie do chlopaka - Siema...Kim Jaewook - powiedzialem podchodzac do niego. Uscisnalem mu reke i zaczalem rozgladac sie po pokoju - A ten drugi? - spojrzalem zaskoczony na drzwi. Hm, moze bedzie pozniej

Kamenashi - 2009-08-31 18:08:53

- Kame. - zignorowałem jego pytanie. Skąd mam wiedzieć, gdzie ten drugi?... - Mogę się tu rozwalić? - wskazałem na łózko na uboczu, po czym nie czekając na odpowiedź już moja bluza szybowała w powietrzu by upaść na świeżą pościel.. potem to samo zrobiłem z koszulką i skarpetkami. Zapytałem przynajmniej. Wygrzebałem ręcznik z walizki i zarzuciłem go na ramię, po czym skierowałem się w stronę łazienki. Wchodząc stanąłem jak wryty w progu i cofając się kilka kroków upadłem na tyłek.
- Boże, ta łazienka jest wielkości mojego salonu!!! - wyrwało mi się nagle... podniosłem się i wparowałem do wanny. Nie kąpałem się w wannie od wieków... wujaszek Heechul ma jedynie szlauf, kran i miednice...

Mistrz Gry - 2009-08-31 18:09:46

Miyako czekała na was w pokoju wspólnym. Siadła sobie w czarnym fotelu i popijała colę z lodem. Przynajmniej to wyglądało na cole z lodem.
- Siadajcie – pokazała wam kanapy i odstawiła swoją szklankę – Witajcie w Cake Shopie. Mam nadzieję, że spodoba wam się praca tutaj i nauczycie się wielu nowych rzeczy, zawiążecie przyjaźnie i co najważniejsze będziecie się dobrze bawić – powiedziała, wodząc po waszych twarzach – To jest pokój wspólny. Możecie tu siedzieć ile chcecie. Jest telewizor i chyba playstation, ale nie wiem czy działa. Jest w szafce. Musielibyście sprawdzić, ja w to nie grałam już....- zamyśliła się – Długo – uśmiechnęła się zadziornie - Nie mamy tutaj ustalonych godzin policyjnych. Wiem, że jesteście odpowiedzialnymi młodymi ludźmi i sami potraficie o siebie zadbać – powiedziała poważnie – Całe piętro i poddasze należy do waszej dyspozycji. Warunek jest jeden. Musicie dbać o czystość we wszystkich pomieszczeniach. To tak, jakbyście razem w siedmiu wynajęli dom. Dzielicie się obowiązkami i macie dyżury na gotowanie, sprzątanie, mycie garów, odkurzanie i tym podobne rzeczy – pokazała wam listę obowiązków, którą wcześniej przygotowała http://farm3.static.flickr.com/2514/387 … ddc3_o.jpg – Na zasadzie „każdy z każdym”- wyjaśniła – W Gotowaniu głównie chodzi o obiad, bo śniadanie i kolacje, każdy robi sobie sam - dodała – Hmm...- zamyśliła się – Jeżeli będziecie czegoś potrzebować jesteśmy w budynku obok – kiwnęła na okno. Za ogrodem widać było dom w starym japońskim stylu. Wyglądał bardziej na zabytek niż na miejsce, gdzie się mieszka.
- Macie jakieś pytania?

YUKKE - 2009-08-31 18:15:23

Od razu podniosłem rękę do góry.
- Dostanimy miotły prawda? I... inne bajeranckie rzeczy? - wyszczerzyłem się - Bo swojej nie chce używać za bardzo - dodałem po cichu - No i.. czy będzie taki bajer pomysł, by robić sobie takie rodzinne obiadki? - uśmiechnałem się mrużąc oczy. - A właśnie.. i przepraszam, że mówię, ale.. - zwróziłem się do chłopaków - Nie będę za bardzo pamiętał jak się nazywacie, więc niech was nie denerwują moje pytania, typu 'Jak się nazywasz?' Bla bla bla.. Kej? - podskoczyłem w miejscu

Chansung - 2009-08-31 18:20:28

- Tak. Mamy tu frytkownice? Albo gofrownice? - zapytalem, bo to dosyc istotne. Play station wygladalo na zaniedbane, ktory to w ogole model...

Yunho - 2009-08-31 18:21:35

- Ja też – spojrzałem na niego i usiadłem sobie wygodnie na łóżku. Spojrzałem na zegarek. Minęło 10 minut. Ruszyłem na górę i spojrzałem na kobietę. Kazała nam siąść. Uważnie jej słuchałem. Wydawała się sympatyczna. I wtedy wyrwał się ten blondwłosy chłopak. Miotły? Starałem się zachować powagę, jednak parsknąłem śmiechem.

jaewook - 2009-08-31 18:26:29

- Bierz jakie chcesz...- rzucilem szybko i zaczalem sie przechodzic po pokoju - Amerykanski styl po prostu. Myslalem, ze u was nie buduje sie tak duzych domow, bo macie klopoty z...- pstryknalem palcami, bo zapomnialem slowa - miejscem, tak?  - spojrzalem na chlopaka. Tsk, moj francuski akcent. Musze chyba zaczac chodzic na jakis japonski. Kiedy zeszlismy na dol laska czekala juz na nas. Usmiechnalem sie do niej szeroko i zajalem miejsce na krzesle - Mam pytanie...czy mozemy zapraszac tu znajomych? - spytalem po chwili z niewinnym usmiechem

Kamenashi - 2009-08-31 18:28:26

Z wanny nici. Musiałem wziąć szybki prysznic, żeby nie spóźnić się na to nasze rodzinne spotkanie.
- Skoro dzisiaj jest poniedziałek, to mam coś ugotować? - spojrzałem beznamiętnie na kartkę z obowiązkami. Sprzątanie łazienki... OH MY GOD... oby tylko zostawiali po sobie porządek... nie będę sprzątać po ich paskudzeniu w kiblu... Hm.. odkurzanie 3 razy w tygodniu.. u siebie odkurzałem raz na miesiąc. Ciekawe.
Spojrzałem na Pottera i uśmiechnąłem się, kiedy zaczął wykład o miotłach. Przypomina mi małą Yuki...dogadał by się z nią, ona uwielbia te książki...
-Znajomych? Byle nie zajmowali nam pokoju.

Minwoo - 2009-08-31 18:29:29

- a... - spojrzalem na plan - a jak ktos nie umie gotowac? - spytalem, czyjac, ze robie z siebie idiote. tu pewnie wszyscy od malenkosci potrafili robic jakies w chuj wyszukane potrawy, a mi instant ramen ledwo wychodzilo. z krojeniem tez mialem problemy i z przepisam. w ogole, ta szkola to pomylka. - bo ja nie umiem

Mistrz Gry - 2009-08-31 18:35:02

Miyako uśmiechnęła się do Yukke.
- Miotły i odkurzacze są w schowku, po prawej stronie zaraz, jak się skręca w stronę łazienek. Tak Chansung. Wszystko co potrzebne jest do gotowania, znajduje się w szafkach, nie ma problemu. Po za tym tak jak mówiłam. Robicie obiad we dwóch i potem jecie razem, spójrzcie na harmonogram, kto kiedy gotuje, dziś wypada kolej Kame i Yunho – odczytała – Ale chyba dziś was to ominie....Pracujecie we dwoje –zwróciła się do Minwoo – Zawsze możesz się czegoś nauczyć i pomóc drugiej osobie, po za tym istnieją dania instant....No, ale nie będę wam podsuwać pomysłów – dodała i zaraz potem odwróciła się do jaewooka – Dobre pytanie Jaewook – zamyśliła się na chwilę – Sądzę, ze będziecie mnie o to musieli bardzo ładnie poprosić, jeżeli będziecie chcieli przyjąć gości.
Z dołu dobiegały dziwne hałasy. Coś spadło i ktoś zakrzyknął: kurwa mać! Po paru minutach usłyszeliście stukot i przez drzwi wpadł mężczyzna http://farm3.static.flickr.com/2441/387 … b0710e.jpg Potknął się przy wejściu i prawie przewrócił, jednak w ostatniej chwili podparł się na rękach i wyglądał jak sprinter, w blokach, przygotowujący się do startu. Kurtyna włosów zasłoniła mu twarz.
-    Niech to szlag – warknął, podnosząc się i otrzepując dłonie o fartuch. Spojrzał na was i zamarł.
-    Co jest? – spojrzał na Miyako – Kto to jest? – pokazał na was palcem i zaczął się wam nerwowo przyglądać, podchodząc bardzo blisko waszych twarzy.
-    Co to ma znaczyć?! Gdzie są dziewczyny? – dłońmi nakreślił kształt klepsydry. Widać było, że jest bardzo niezadowolony. Dopiero teraz zauważyliście, że z dołu słychać muzykę klasyczną ( Koncert Fortepianowy nr 21 C-Dur KV Mozarta http://www.youtube.com/watch?v=tUgnd6JwVdY )
-    To są nasi nowi praktykanci – Miyako wstała, wyraźnie zadowolona i uśmiechnęła się do niego promiennie.
-    Ty..... – Pan Tachibana zacisnął usta i dłonie, po czym zaczął przebierać palcami na wysokości ramion, jakby miał zamiar ją udusić.
-    To po co ja odwalam tę szopkę? – napiął wszystkie mięśnie, a potem gwałtownie je rozluźnił – Mogłaś mi powiedzieć wcześniej – westchnął, patrząc w sufit.
-    To jest pan Ta...
-    Sam się przedstawię, dobra? – stanął obok niej i zmierzył was wzrokiem – Jestem Tachibana Keiichirō – Miyako parsknęła
-    Co? – spojrzał na nią wściekle – Tak się nazywam i tak mają do mnie mówić. Ewentualnie Panie Właścicielu – poprawił kamizelkę
Miyako zacisnęła usta, spoglądając w podłogę  Widocznie ją to bawiło.
-    Jestem tutaj właścicielem i waszym przełożonym. Moje słowa są święte. I jak któryś z was coś rozwali, to wylecicie stąd od razu i guzik mnie obchodzi, kiedy jest wasz samolot – dodał podenerwowany – Wszystko ma być w idealnym stanie, za każdym razem, kiedy tu wejdę – kiedy mówił, pokazywał na różne przedmioty.
- W ogóle to od początku! – powiedział twardo – Przedstawcie się i powiedzcie skąd jesteście. Nie wziąłem ze sobą kart.


Kolejka: Yukke, Chansung, Yunho, Jaewook, Minwoo, Kamenashi

Yunho - 2009-08-31 18:40:59

Facet był cholernie nerwowy...W ogóle. Bez przesady, on ma jakąś epilepsję? No ludzie....
- Dzień dobry. Nazywam się Jung Yunho i jestem z Korei, ale już od kilku lat mieszkam w Japonii, w Tokio – powiedziałem


sorry ZW

YUKKE - 2009-08-31 18:42:56

Próbowałem się wychylić, gdzie pokazywała ta fajna pani. Będę musiałpóźniej spenetrować zawartość schowka i sprawdzić stan mioteł.
Dostałem spazmów ze śmiechu i prawie zleciałem z krzesła jak go zobaczyłem. Lol. Jaki koleś. Jaki zabawny...
- Hej, proszę pana własciciela... ja mogę sprowadzić dziewczyny, jeżeli pan chce. Mam dużo koleżanek. - oznajmiłem spokojnym tonem i poprawiłem swoją bluuzeczkę tak jak .. eee.. jak on się nazywał? Mniejsza. - Ja jestem.. - rozejrzałem się po ludziach - .. ale dużo gadam, kasza manna, yukke uspokój się. Boże przedstaw się w końcu debilu - mówiłem do siebie - eee.. Fukano Yusuke. - wyszerzyłem się do niego

Chansung - 2009-08-31 18:45:40

- Dobra nie spinajcie łydy, ludzie. Aaa no i tak, Hwang Chansung - przedstawiłem sie - jest gofrownica? To zacnie zacnie bardzo - ucieszylem sie, bo mam ochote na gofry - I jestem z Seoul'u

jaewook - 2009-08-31 18:48:19

Spojrzalem na Kame zaskoczony - Oj, Kameee..- powiedzialem odgarniajac wlosy z twarzy - Przeciez nie beda spac w Twoim lozku. No chyba, ze chcesz...znam taka jedna dziewczyne. Napewno by sie tobie spodobala...troche moze za dyskotekowa, aleee...- urwalem kiedy babka zaczela mowic. - Napewno bede ladnie pytal. Masz to jak w banku - usmiechnalem sie do dziewczyny. Kiedy ten chlopaczek. Dziewczynka? Wychylilem sie zeby to sprawdzic. Zaczal mowic, ze nie umie gotowac troche sie zdziwilem, no ale...ja nie wiem jakie oni tu szkoly maja w sumie. Nie no..dziewczynka, troche zapuszczona, ale dzie..nie chlopiec. Usiadlem znowu opierajac sie wygodnie i obserwowalem Minwoo katem oka. Kiedy przyszedl wlasciciel spojrzalem w strone drzwi - A mialem byc hetero - powiedzialem sam do siebie - Kim Jaewook i mysle, ze bedzie mial pan ze mna problem - przedstawilem sie ownerowi i usiadlem na swoim miejscu. Ten caly Yukke byl jakis dziwny, a Chansung to juz o siemasz. Yunho wygladal jakby go wyjeli spod zelazka, gej. Napewno gej - I jestem z USA. Znaczy urodzilem sie tam a pozniej sie przeprowadzilismy do Kanady....a pozniej do Francji. Wiec...no. Szkole mam we Francji...mialem. To skomplikowane - machnalem reka

Minwoo - 2009-08-31 18:52:29

kiwnalem tylko glowa, ale zeby pozniej nie bylo, ze nie ostrzegalem, bo ostrzegalem. - no minwoo - przedstawilem sie, to skad jestem i takie tam chyba nie sa jakos specjalnie wazne, poza tym jak mam powiedziec, ze jestem i z korei i z japonii... kogo to obchodzi w ogole. zaczalem sie przygladac jakiemus kolesiowi ostrzyzonemu na garnek, no ok... moze to jakies praktyki integracyjne, w koncu... trudno powiedziec. w pewnym momencie zaczela mi dzwonic komorka, kilka razy przerwalem polaczenie, ale nie dawala za wygrana, wiec wyszedlem z pokoju.

Kamenashi - 2009-08-31 18:54:32

Uff, ominęło mnie dzisiejsze gotowanie. Amen.
Spojrzałem na Pana Właściciela przekrzywiając głowę na bok. Czy on właśnie wrócił z maratonu? Bałem się, że zaraz dostanie jakiegoś mocnego ataku na nasz widok. Taaaak... gdzie są dziewczyny... chociaż tymi też sie powinien zadowolić, nie są tacy brzydcy znowu.
- Kamenashi Kazuya, Tokio. - zwróciłem się teraz do Jaewook'a obdarowując go swoim wzrokiem 'spierdalaj' - Wookie, nie szukam dziewczyny, wybacz. - Problem to ty będziesz miał ze mną. - Mam jeszcze jedno pytanie. Możemy wychodzić, prawda? Za pozwoleniem?

Mistrz Gry - 2009-08-31 19:01:05

- Dobra, mniejsza z tym i tak was nie słuchałem...Co? Wychodzić, no miyako cos mruczała o godzinie policyjnej, ze nie ma nie? tylko macie niczego nie rozpierdolić  - powiedział właściciel  z rozbrajającą szczerością - Przeżywałem wewnętrzny smutek. No, to teraz...O cholera! - krzyknął, kiedy Minwoo wyszedł z pokoju - Ryba! - Właściciel obrócił się jak oparzony i zbiegł po schodach na dół, przy okazji się przewrócił.
- To był Pan Tachibana...Nie przejmujcie się nim. Myślał, że znów przyjedzie siedem ładnych dziewcząt – uśmiechnęła się złośliwie – Zawsze odstawia takie szopki. Chodźcie na obiad. mam nadzieję, ze wszystkiego nie przypalił.
Zeszliście do kuchni. Było dużo dymu, a facet usiłował ją jakoś ratować, ale nie bardzo mu to wychodziło.
- Cholera... – syknął i odstawił patelnię na bok – Siadajcie, co się gapicie – ponaglił was. Na stole leżały miseczki z parującym ryżem, w którym były jakieś warzywa i mięso
- Miała być ryba, ale się zagapiłem – przewrócił oczami – Jak chcecie w szafce jest ramen instant – wyłączył Mozarta i zaczął sprzątać, ubolewając nad patelnią.
Miyako siadła przy stole i powiedziała smacznego, po czym wzięła miseczkę.
- Tak myślałam...- ściszyła głos - Że może chcielibyście zrobić sobie dziś imprezę integracyjną...Co wy na to?

YUKKE - 2009-08-31 19:07:33

- Śmieszny ten pan, psze pani! - mruknąłem do kobiety - On ejst szfem kuchn i zapomina o takich rzeczach? Biedak. J ateż raz zapomniałem, jak gotowałem sobie ryż curry. Ale moja wina, że w telewizji leciała powtórka pottera? - westchnąłem, wzruszając ramionami
- Lubię jeść. - stwierdziłem i usiadłem na krzesełku przed miseczką ryżu. Przetarłem oczy. - To chce jeszcze ramen. Pałeczki! Do mnie! - mruknąłem, ale niestety nie chciały do mnei przylecieć. Musze poćwiczyć nad moją mocą. Harry'emu wyszło od razu.. Dupek. Też będę umiał.

Chansung - 2009-08-31 19:10:46

JEDZENIE!! Nietrudno sobie wyobrazic moją radość na widok posiłku.
- Impreza integracyjna? - powiedzialem chwytajac za paleczki i spojrzalem na Yukke. W jego mniemaniu moge sie okazac mugolem - nie mam nic przeciwko

Yunho - 2009-08-31 19:12:28

Patrzyłem na właściciela z miną "What the fuck?", bo nie mogłem zrozumieć jego...Problemu? Ale przynajmniej był całkiem zabawny i mogłem się z niego śmiać, szczególnie wtedy, kiedy się wyjebał.
Potem spojrzałem po reszcie...Hmmm...Kamenashi jest strasznie mroczny, Jaewook jest chyba w miarę normalny, Minwoo...Jest skryty...Yukke jebnięty, a Chansung to takie dziecko. Całkiem niezła grupka nam się tutaj utworzyła.
Zeszliśmy na dół. Było pełno dymu, a to mnie strasznie...wkurwia. Otworzyłem na oścież okno i zacząłem machać gazetą leżącą na stoliku.
Potem zacząłem słuchać tego co mówi Yukke i nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. To było zabawniejsze od Tachibany. A zarazem przerażające.... Siadłem przy stole i wziąłem jedną miseczkę. Przynajmniej ciepłe...
- Wiesz Yukke, on jest po prostu właścicielem i nie sądzę, by normalnie zajmował się kuchnią... -zerknąłem na niego katem oka - jest...zbyt nerwowy. I pałeczki do ciebie nie przyjdą, ale proszę - wychyliłem się i wziąłem paczkę z bambusowymi pałeczkami, które wciśnięto do kubeczka, obok zlewu, podałem mu je, pierdolony instynkt starszego brata...Westchnąłem i spojrzałem na Miyako.
- Jak dla mnie moze być - wzruszyłem ramionami.

jaewook - 2009-08-31 19:13:53

- O co ci chodzi Kame? - spytalem chlopaka zaskoczony - To nie bylo do ciebie tylko menagera - wyjasnilem mu - I z tymi dziewczynami mowie serio...Tylko powiesz i dzwonie - Ok...bede mieszkal w pokoju z psychopata. musze pamietac zeby spac z twarza w strone pokoju zeby mnie nie zaskoczoyl od tylu. zawsze wiedzialem, ze japonczycy sa dziwni i w dodatku rasisci, ale zeby az tak. zszedlem za reszta caly czas majac go na oku. tak na wszelki wypadek. i zabrali nam dokdo. znaczy sie chca. Kiedy usiedlismy do stolu spojrzalem na swoja miske i wbilem w ryz paleczki. Hmm...nie za bardzo lubilem japonskie jedzenie, ale chyba nie mam wyboru. Sprobowalem troche - Bardzo dobrze pan gotuje - stwierdzilem usmiechajac sie do wlasiciela. Kiedy ten kaskoglowy chlopiec zaczal przywolywac paleczki odlozylem swoje na moment - Ty tak na serio? - spytalem Yukke powaznie - Bo wiesz...moja kuzynka tez tak miala ale interesowala sie czarna magia i ja powiezli daleko, daleko. Tak pytam z czystej...no..czystego concerne.

Minwoo - 2009-08-31 19:19:10

wszedlem do kuchni troche spozniony - przepraszam - powiedzialem i usiadlem obok kame, bo tylko tam bylo miejsce. zaczalem grzebac w swoim ryzu, bo byl przypalony od spodu. spojrzalem z niedowierzaniem na kolesia, ktory chwalil to jedzenie, ok ja nie umiem gotowac, ale on ma jakis powazny problem z kubkami smakowymi. powazny. dobrze, ze przynajmniej nikt sie nie modli przed jedzeniem

Kamenashi - 2009-08-31 19:20:04

Może ta praca nie będzie taka zła... mogę wyjśc sobie w spokoju wieczorem.
Zignorowałem całkowicie komentarz Jaewooka. Szczerze powiedziawszy, nawet nie miałem ochoty go słuchac więc od razu skierowałem sie w kierunku schodów.
W kuchni nie było prawie czym oddychać. Ale ryż z warzywami i mięsem był bardzo smaczny.
- Ramen instant to syf - powiedziałem głośno jedząc swoją porcję ryżu. Nie oczekiwałem żadnego komentarza. Stwierdzałem fakt. Dopiero kiedy Yukke napalił się na ramen trochę się skrzywiłem. Lubie tego gościa. Takie totalne moje przeciwieństwo. Chciałbym z nim dzielic pokój. Kiedy zaczął przywoływac pałeczki, nie mogłem. Roześmiałem się... rzadko mi się to zdarza...
Impreza integracyjna... Integracja. Ekhem... Czekałem az inni coś powiedzą.

Mistrz Gry - 2009-08-31 19:25:42

-Ta, ta...Jasne, jasne...- nawet nie zwracał uwagi - Cholera teraz muszę wywalić patelnię...A to była taka dobra patelnia... – syknął spoglądając na przedmiot – Do chrzanu... – podsumował i wywalił ją do pojemnika na śmieci – Będziecie musieli kupić nową – westchnął i zaczął sprzątać. Przy okazji włączył okap, by tak nie śmierdziało.
-No to w takim razie – zaczęła Miyako – Płyty są przy wierzy, alkohol macie w pufie, w pokoju wspólnym, nie chciałąm , żeby Kiesuke znalazł, bo potem byłoby tyle gadania...I w ogóle...Wyrzuciłby mnie stąd, tak więc wiecie, nic mu nie mówcie – zaczęła się plątać – Dajcie spokoj chłopaki, mam nadzieję, ze się zaprzyjaźnicie i nie będziecie się kłocić – poprosiła was, spoglądając na Jaewooka i Kame.

Po półgodzinie właściciele się ulotnili i zostawili was samych z myślą o imprezie.

YUKKE - 2009-08-31 19:31:33

- Parti~!!! -zmrużyłem oczy i zacząlem sobie nucić melodie z HP
Zacząłem cicho piszczeć. Na pewno przylecą! Kiedyś!
- Dziękuję… - mruknąłem do niego, rozrywając pałeczki i chwytając je, po czym zacząłem nimi wymachiwać, jak samolotem. Posadziłem na nich swoją dłoń i zacząłem udawać, że latają na pałeczkach
- O! – zaśmiałem się, zaczynając niebezpiecznie Gibas się na krześle – Ja też mam okulary wiesz? – wyszczerzyłem się – Wyglądasz inteligentnie i ładnie – uśmiechnąłem się do niego – Co serio? Ja serio? Czarna Magia jest fajna, ale trudna do opanowania.. Wiesz.. – zacząłem szeptać – Jeśli nie masz wystarczającego silnego umysłu to cię to przerośnie – uśmiechnąłem się i zacząłem jeść.
Dopiero wtedy poczułem, jak bardzo byłem głodny. Ej no! Jadłem niedawno i znowu jestem głodny? To chyba ten cały klimat miejsca etc. Mądzik~!

Yunho - 2009-08-31 19:33:36

Uniosłem brew, kiedy Jaewook spytał się Yukke czy on na serio. ...Hm...Ja ten fakt, ze ten dzieciak jest pojebany już zaakceptowałem, ale racja, w sumie warto się upewnić.
Oparłem się wygodnie o krzesło i skrzyżowałem nogi w kostkach. Jedzenie było średnie, ale lepszy rydz niż nic, potem sobie coś zjem...Hmmm...Omlety np. są bardzo smaczne.
- To co robimy? Ja w sumie mógłbym się czegoś napić – podrapałem się po brodzie i spojrzałem po chłopakach – I zjadłbym...coś....sensownego – odwróciłem się w stronę lodówki.

jaewook - 2009-08-31 19:42:03

- no co? - spytalem bezglosnie minwoo, ktory siedzial naprzeciwko.
-Nieee....idz - jeknalem kiedy menager wyszedl przez drzwi. No jasna cholera. Przekrecilem glowe w bok i syknalem, nie ma szczescia. o nie - Nie klocimy sie, po prostu Kame myslal, ze to do niego bylo a nie bylo - wyjasnilem lasce i odsunalem od siebie jedzenie. Przeciagnalem sie i spojrzalem na Yukke - Cudownie? - zaryzykowalem odpowiadajac Yukke - Takie z Harrego Pottera czy przeciwsloneczne? - spytalem podtrzymujac konwersacje. Odgarnalem wlosy do tylu - Wiem - usmiechnalem sie i juz normalnie usiadlem na krzesle - Aa...ha - powiedzialem po dluzszej chwili - Czy ty tak serio z ta magia? Biala, tak? Sol w rogu pokoju, kadzidla, kapiele nago w blasku ksiezyca i te sprawy...czy taka bardziej ee...no - szukalem przez chwile tego slowa w glowie. naprawde musze popracowac nad akcentem, bo mam jakies chujowe, francuskie nalecialosci - ...wspolczesna w sensie. wrozka aki na telefon - dokonczylem po chwili. Kiedy Yunho zaczal mowic o alkoholu od razu sie ozywilem. Moze i wygladal jak megagej przejechany przez zelazko, ale mowil z sensem - Oj tak..- odsunalem od siebie miseczke - Zdecydowanie alkohol - zsunalem sie z krzesla. Prawie nic nie zjadlem, ale nigdy nie jem, wiec jakos mi to nie przeszkadzalo

Minwoo - 2009-08-31 19:42:15

w sumie to nie wiem, czy chcialo mi sie isc dzisiaj na impreze integracyjna, wczoraj mialem pozegnalna, bo jun wyjezdzal, dzis w nocy mialem pozegnalna, bo ja sie przeprowadzalem, wiec kolejna impreza... jakos tego nie widzialem do konca. zlozylem paleczki i sprzatnalem  po sobie - dziekuje - powiedzialam i poszedlem pozmywac, w sumie nie wiem, czy ja mam to zrobic, ale whatever. ten koles chyba nie zartuje, czarna magia chyba go przerosla.

Kamenashi - 2009-08-31 19:45:52

-Tak, nie kłócimy się. - spojrzałem na współlokatora. Trzeba nauczyć się z nim żyć. Francuski akcent... zawsze chciałem zobaczyć Paryż. Ech...
Alkohol, alkohol. Może jednak sie wybiorę? Gdyby tylko wujaszek Heechul wiedział, że mamy tu bibe, dostałbym po twarzy, że go nie zaprosiłem.
'Wyglądasz inteligentnie i ładnie'... znowu parsknąłem śmiechem.
- Czarna Magia nie jest dla każdego. Tylko dla 'wybrańców'.- spojrzałem z uśmiechem na Jaewooka -  Kibicowałem Voldemortowi.. nigdy nie lubiłem postaci Pottera. - Chwyciłem serwetkę leżącą na stoliku i zwinąłem ją w samolot po czym rzuciłem przed siebie tak, że doleciał do Yunho.
-Pozmywamy potem. Choć się napić - westchnąłem i chwyciłem rękaw Minwoo po czym zaczął go ciągnąc w kierunku miejsca w którym spoczywały poczciwe butelki. ... tak wygląda integracja? hmm.. może.

G-Dragon - 2009-08-31 19:48:20

Ja pierdole. Nie wierzę. Nie cierpię moich rodziców. A tym bardziej mojej matki.
Gdy w końcu się zatrzymała przed budynkiem, wysiadłem z auta, usilnie próbując nie trzaskać drzwiami. Ona jest taka... UGH! Budzi we mnei negatywne emocje. Bardzo negatywne.
Zrobiłem kilka głębokich wdechów, poprawiłem torbę na ramieniu i wszedłem do budynku. Dobra. Teraz trzeba tylko... Cholera. I skąd mam wiedzieć, gdzie iść?
Usłyszałem głosy.
O kurde... Ahahahaha. Jak to brzmi. Głooosyyy~~~ Łuuuuuu. Mroook.
Poszedłem za głosami (mamo...). Cóż. Wszyscy byli już obecni. Super. Ekstra. Czad. Odjazd i w ogóle.
-Ummm... Cześć?-uśmiechnąłem się, machając wszystkim.
Świetnie. Teraz będą na mnie patrzeć jak an obesrańca.

Mistrz Gry - 2009-08-31 19:49:26

Kolejka: Yukke, Yunho, Jaewook, Minwoo, Kamenashi, G-Dragon

YUKKE - 2009-08-31 19:53:27

- Ja chcę partii! - wymachiwałem pałeczkami - Ym... takie zwykłe. - stwierdziłem -  Biała magia! Nowoczesna? No takie fajne rzeczy. Ale jeszcze nie kąpałem się nago w blasku księżyca - wyszczerzyłem się - Voldzio jest zajbisty! - usieszyłem się i zaklaskałem w dłonie, po czym zauważyłem, że moje pałeczki gdzies się ulotniły - Ej gdzie moje pałeczki? Magia!!! Zniknęły! Mam wrodzony talent! - ucieszyłem się - Potter mi może dupe lizać! - zaśmiałem się - Cześć - pomachałem nowemu i uśmiechnąłem się

Yunho - 2009-08-31 19:56:03

Wziąłem samolocik, który zrobił Kame i wytarłem sobie w niego ręce.
- No to na co czekamy? - zdziwiłem się - chodźmy na górę - odstawiłem miseczkę do zlewu. Nie moja kolej na zmywanie.
Zamknąłem jeszcze okno, bo już się wywietrzyło i wyłączyłem okap bo strasznie huczał. Nagle, wpadł jakiś typ.
- Eeem...Cześć - powiedziałem do niego - Ty...pewnie jesteś...- zerknąłem na tę kartkę co miała ją Miyako - Ji Yong? - uniosłem brwi nadal na niego patrząc.
- My idziemy pić, wanna join? - uśmiechnąłem się i ruszyłem na górę po schodach - Ty Yukke nie pijesz, jesteś wystarczająco pokręcony na trzeźwo.

jaewook - 2009-08-31 20:01:44

Poslalem calusa Kame - No wlasnie - usmiechnalem sie do niego - Dla wybrancow...hmm...ok - wzruszylem ramionami - A ty nie zmywaj! - pokazalem palcem na Minwoo - Dzis moja kolej i serowego krola,ale to pozniej - stwierdzilem - Chodz...chodz - powiedzialem kiedy Kame wyciagnal go na gore. Kiedy Yukke zaczal dalej gadac o magii spojrzalem w jego strone - Lepiej nie proboj...- stwierdzilem i skrzywilem sie kiedy zaczal mowic o lizaniu tylka. Mam ZA bogata wyobraznie. badbadmentalimage - Idz...juz na gore - powiedzialem do chlopaka i popchnalem go na gore. Podalem reke nowemu - Kim jaewook, nice to meet you - usmiechnalem sie - Dobra, chodzcie. Jutro to zrobimy - powiedzialem do Yunho i Dragona i poszedlem na gore za chlopakami

Minwoo - 2009-08-31 20:07:27

- dlaczego nie? - zdziwilem sie, bez przesady... naprawde wolalbym nie wyleciec ze szkoly, nie to, ze lubilem specjalnie swoja szkole, ale lepsze zlo, ktore sie zna.- juz... ide, ide -  zakrecilem szybko wode i poszedlem za kame. kiedy dotarlismy na pietro usiadlem troche z boku, po prostu nie bylem w wybitnie imprezowym nastroju.

Kamenashi - 2009-08-31 20:09:21

..trzeba jakoś z nim żyć, tak? Jak tylko zobaczyłem, jak posyła mi całusa, kopnąłem go w tyłek tak, że wpadł na GDragona. Nie będę się nudzić. Na pewno nie. buhaha..
Wyciągnąłem butelki, po czym wziąłem jedna dla siebie i rozwaliłem się na fotelu popijając wódkę. Ta wanna mnie naprawdę kusiła... w końcu poszedłem do łazienki i wlazłem do niej. No. Nie musze patrzeć na Wookiego. I tak będę go mieć pod dostatkiem.

G-Dragon - 2009-08-31 20:11:52

Uniosłem nieco brew do góry, patrząc na kolesia od pałeczek.
Uśmiechnąłem się lekko. Bo przecież... Każdy ma jakieś swoje odchyły, right? Ale ja jestem super tolerancyjny i nie patrzę na innych przez... Pryzmat tego, że... Eeee... Każą sobie dupę lizać przez Harrego Pottera, ok?
Spojrzałem na kolesia, który znał moje imię. Już myślałem, że też robi czary mary, ale niiieee! Miał ściągę.
Yaaay, jeszcze pyta? Jasne, ze chcęęę!
Uścisnąłem rękę... Jaewook'owi. Jaewook, Jaewook, Jaewook... Ok, zapamiętam.
Ruszyłem powoli za nimi, rozglądając się.
-Hej!-Jaewook na mnei wpadł.
Moja przestrzeń osobista. Ja pierdole. Zakłócona. Spojrzałem na tego... "Kame". GHHHHHH.
Ale ok. Wdech, wydech, wdech, wydech. Wszystko jest ok. Wbiłem się za nimi, starając się uśmeichać.

YUKKE - 2009-08-31 20:20:37

Spojrzałem się z wyrzutem na kolesia, który zabronił mi pić.
- Dyskryminacja! - wrzasnąłem udając oburzonego - Chcę się napić! Jak wszyscy to wszyscy… Ej serio.. gdzie moje pałeczki się podziały? Jestem głodny! E tam… - mruknąłem i przechyliłem miseczkę i jakoś zjadłem cały ryż. Trza se jakoś radzić, jak się ma talent do znikania.
Wrzuciłem miseczkę do zlewu, ale nie tak dosłownie, nie ma tu skrzatów, które by to pozbierały i naprawiły, a ja nie mam swojej różczki. Mama zabroniła. Poleciałem za chłopakami na górę i rozejrzałem się dookola.
- Fajne masz buty - powiedziałem do tego nowego - Jestem Yukke i .... i! - ukłoniłem się lekko

Yunho - 2009-08-31 20:22:27

- Yuhno - uśmiechnąłem się do nowego
Weszliśmy na górę, wziąłem sobie piwo i usiadłem obok Minwoo.
- A ty co? Źle się czujesz? - spytałem go, otwierając piwo zapalniczką, którą wyjąłem z kieszeni. kapsel odskoczył na stolik.
- To ktoś włączy muzykę, jaewook zaprosi jakieś koleżanki czy coś tam i już... - machnąłem ręką i ułozyłem się wygodniej na kanapie.

jaewook - 2009-08-31 20:27:51

zlapalem g-dragona za ramiona - sorry  - mruknalem i odwrocilem sie wolno w strone schodow - KAME! - krzyknalem za nim. zlapalem jakas pusta butelke po coli i rzucilem ja w niego. dostal tylko po nodze, wiec polecialem za nim. no co za...- gdzie jestes? - napewno w pokoju. slyszalem go w lazience - dziadzie ty...- mruknalem podchodzac do niego. odkrecilem mu wode do wanny i pokazalem jezyk. wybieglem z lazienki tak szybko jak sie w niej znalazlem - tak, tak - krzyknalem do yunho kiedy przebiegalem przez salon na balkon - tylko powiedzcie jakie

Minwoo - 2009-08-31 20:32:39

- ja? nie, po prostu nie ma za bardzo ochoty na impreze. dzis - dodalem, zeby sobie nie pomyslal, ze nigdy nie mam. szczerze mowiac, to bylem pewny, ze yunho jest gejem, dalbym sobie reke uciac, a on wyskakuje z dziewczynami. nikt hetero tak przesadnie nie dba o wyglad. porazajace. chyba musze przeczytac harrego pottera, inaczej nie bede mial o czym rozmawiac z tym chlopaczkiem. matko, jak nie fanki zmierzchu w szkole, to fan hp w mieszkaniu.

G-Dragon - 2009-08-31 20:33:15

Spojrzałem na Jaewook'a. Samo to, ze na mnie wpadł wystarczyło. Nie, nie musiał mnei łapać, naprawdę. Taaak, spokojnie. Nic się nie stało. Zdarza się.
-Yukke.-powtórzyłem sobie na głos, bo tak zdecydowanie lepiej zapamiętywać.
Uśmiechnąłem się i skierowałem powoli wzrok na dół, by przyjrzeć się butom.
-Eee.. Dzięki?-zaryzykowałem koeljnym uśmeichem.
Ok, Jaewook, Yukke... Junho! A ten od wanny to Kame. Spoko. Daję radę.

YUKKE - 2009-08-31 20:43:23

- Ładne~! - wyrwało mi się - Twoje koleżanki czekają za oknem? Sprytne.. i.. ej. mają tu kablówkę? - zapytałem zaraz podlatując do telewizora, zaczynając go miziać we wszystkie kierunki - Niech będzie... - mruknąłem i spojrzałem na zegarek - MAJĄ! - krzyknąłem kiedy się włączyło i zobaczyłem znajomy kablówkowy kanał, po czym włączyłem na Discovery World - DOKTOR DŻIIII~! - usiadłem przed telewizorem i wsłuchiwałem się w mądre opowieści kobiety z telewizora - '...Teraz doktor G, zrobi standardowe nacięcie w kształcie litery 'Y'. ooo... dużo krwi w jamie brzusznej, ale narządy wewnętrzne, wydają się być nienaruszone..' - byłem jak zachipnotyzowany

Yunho - 2009-08-31 20:44:32

- Hmmmmm - spojrzałem na Jaewooka - Normalne? Albo jakieś....Serio pokręcone, bo będzie drętwo...Przecież nasza konwersacja nie może polegać na tym, że powiem: "Szarlotka to naprawdę wyborne ciasto" , a ona pokiwa głową i przez godzinę żadne się nie odezwie. Co nie? - wstałem z miejsca i objąłem Wooka ramieniem - No coś wymyślisz, jak to Yukke powiedział "wyglądasz na bardzo inteligentnego" czy jakoś tak.
- Yukke, ależ ja cię nie dyskryminuję, tylko o ciebie dbam....Co Minwoo? Dlaczego na mnie patrzysz? Coś dziwnego jest w tym, ze chcę dziewczynę? Jestem biseksualny, jeżeli chcesz wiedzieć - uśmiechnąłem się do niego i otworzyłem okno. Fajka time. Postawiłem piwo na parapecie i przysiadłem obok. Paczka fajek tkwiła w kieszeni od koszuli, wyjąłem jednego, nawet jej nie wyciągając, po czym przypaliłem zapalniczką.
- ktoś chce? - zamachałem papierosem, w kierunku chłopaków....Zawiesiłem wzrok na Yukke.
- Jesteś naprawdę....wyjątkowy - powiedziałem z miną "wtf"

jaewook - 2009-08-31 20:51:14

OK, nie mam pytan. Patrzylem jak zaczarowany na Yunho. Od czasu do czasu nerwowo zadrgala mi powieka. No wyprasowany gej no. Ta rozowa bluzka i oczojebne zeby, no gej. Gej...Poklepalem go po ramieniu i odsunalem sie troche w tyl wyciagajac papierosy z kieszeni spodni - Mam swoje - usmiechnalem sie do niego. Nie to, ze mam cos przeciwko, ale tak juz od razu sie mowi o orientacji i w ogole...ee...W sumie nigdy nie mieszkalem w azji.wyjalem telefon z kieszeni - znam normalne, ale ich z wami nie poznam, bo je za bardzo lubie - stwierdzilem przegladajac ksiazke - puszczal...zakrecone..ok - mruknalem i zapallilem papierosa wychodzac na zewnatrz. czekajac na sygnal krzyknalem do yukke - a lubisz doktora housea? - jesli tak to znaczy, ze mamy w domu swira do potegi.

Minwoo - 2009-08-31 20:56:38

- nie, tak naprawde nie chcialem tego wiedziec - powiedzialem szczerze - po prostu nigdy nie widzialem tak uprasowanej koszuli... na zywo - dodalem. wyprostowalem sie, kiedy jaewook zaczal znowu szpanowac swoimi znajomosciami - za kogo ty sie masz? skoro tak cie zajmuje organizowanie czasu dziewczynom, to moze powinienes zmienic swoj zawod - wstalem. - snob - rzucilem na odchodnym.

G-Dragon - 2009-08-31 20:57:46

Uważnie przyglądałem się temu... Yukke'owi. Jest... Inny. Ale inny nei znaczy gorszy, tak? No.
Przysiadłem sobie na jakimś dosyć miękkim, wolnym miejscu. Przez chwilę zwiesiłem wzrok na fanie HP i... Doktora "Dżi". Cóż. Moja mama co chwila robiłaby mu "pućki pućki" i pytała "kochanie, może chcesz kolejne ciasteczko?" z tą swoją miną świętego Mikołaja. Cóż.
Potem powoli przeniosłem wzrok na Jaewook'a i Yunho. Hm.
-A. Nie. Dzięki.-uśmiechnąłem się.
Jestem niepalącym, który zawsze nosi przy sobie paczkę fajek, a gdy tylko coś się z nimi stanie, to... Eee, cóż.
Zamrugałem, patrząc na tego... Cichego, jak dotychczas. Eee. To było dziwne. Trochę.

YUKKE - 2009-08-31 21:05:54

Doktor G. Właśnie kroiła mózg, sprawdzając czy nie ma jakichś nieprawidłowości, kiedy uniosłem wzrok na tego ze smieszną koszulą.
- Dzięki - uśmiechnąlem się - Nie! Nie lubię! - odpowiedziałem temu od okularów
Kurczę powinni sobie zrobić jakieś plakietki, boo ja się nie nauczę... Nadam im pseudownimy jak Doktor Dorian z Hożych Doktorów!
Po kilkunastu minutach skończył się program i wyłączyłem telewizor.
- E... koniec~! - mruknąłem niezadowolony i odwróciłem się do reszty. - Ej! Nigdy nie paliłem - zaśmiałems ie.. ktoś tu chyba mówił o paleniu, nie? Czy mi się tylko wydawało? A z resztą nie ważne... usiadłem obok tego od butów. - Jak masz na imię?

Yunho - 2009-08-31 21:08:46

- Eyyy, ey, eyyy! - wyrzuciłem papierosa przez okno - Minwoo, czeeekaj - dogoniłem go - Daj spokoj, wiem, ze masz zły humor, ale...moze da sie go jakoś naprawić co? - starałem się go zachęcić - No chodź - pociągnąłem go za rękaw

Minwoo - 2009-09-01 06:14:03

- nie mam - odpowiedzialem zgodnie z prawda - ale nie chce miec. nie bede wysluchiwal jakiegos palantas, ktory uwaza siebie i swoich znajomych za osmy cud swiata i jakas pieprzona elite. po prostu unikam konfliktow, a kiedy przebywam ze snobami jest to praktycz`nie niemozliwe, dlatego ide.

Yunho - 2009-09-01 09:54:29

- Nie należy go skreślać - zacząłem bronić jaewooka - Tylko zaproponował....- powiedziałem - że może po kogoś zadzwonić. Przecież tobie też nikt nie broni tego zrobić, nie? Po za tym, dlaczego uważasz go od razu za snoba? - zastanowiłem się - normalny chłopak - podsumowałem - I wiesz...Nie zawsze trzeba wszystkich słuchać. I jak dla mnie - odwróciłem się, by spojrzeć na Wooka - Wcale nie wygląda na żadną elitę. Ma po prostu dużo...Znajomych, są tacy ludzie - wzruszyłem ramionami - Wiesz, ocenianie po wyglądzie jest zawsze...- usiłowałem znaleźć słowo - Niesprawiedliwe.

Minwoo - 2009-09-01 10:34:21

spojrzałem na Yunho zaskoczony, on ma chyba jakies problemy ze zrozumieniem. - Yunho, on powiedział, że nie zaprosi swoich normalnych koleżanek, bo za abrdzo je lubi, zeby je nam przedstawiać, zadzwoni po te, które się puszczają - wyjasniłem bardzo spokojnie. - wali mnie czy kogoś zaprosicie czy nie, ale nie wydaje mi się, żeby ktoś był zbyt dobry na to, żeby mnie poznawać, stąd uważam, że nasz drogi kolega ma się za elitę. skoro jego znajomi sa dla nas zbyt dobrzy i wspaniali. - wyprostowałem trochę koszulkę. - również mam gdzies na kogo wygląda, nawet jakby się obwiesił od góry do dołu jakimis... drogimi markami to dla mnei nadal jest palantem i snobem

Yunho - 2009-09-01 10:45:20

- Nie uważam, że powiedział to na poważnie - wyjaśniłem, bo się zdenerwował. Ale tak naprawdę to starałem się być tylko miły i nie zwracać uwagi na czyjeś głupie odzywki, zeby nie narobić sobie kłopotów już pierwszego dnia.
- Ludzie w naszym wieku, raczej...Nie no dobra, to nie ma sensu - powiedziałem po chwili, bo Minwoo nie wyglądał na takiego, któremu można coś wmówić - Chodzi o to, zeby od razu pierwszego dnia nie pakować się w konflikty, w końcu mamy tu spędzić 3 miesiące, nie. Po za tym całego pokoju nie wypełnia Jaewook. Jest jeszcze yukke, Ji Yong...Chansung. Ok może yukke nie jest najlepszym przykładem idealnego towarzysza na imprezę, chociaż....Moze być ciekawie - zmrużyłem oko, drapiąc się po policzku - Tak czy siak... Wiem, ze masz rację, ale staram się...trochę złagodzić sytuację.

Minwoo - 2009-09-01 10:57:14

przez chwilę słuchałem Yunho, bo ciekawiło mnie, co wymysli. w mojej szkole było kilka osób typu jaewooka i kiedy mówiły coś takiego, raczej robiły to na poważnie, ale skoro ktoś woli wierzyć, że to takie żarty, to... może lepiej dla niego - w porządku Yunho - uśmiechnąłem się. - nie chcę pakować się w konflikty, dlatego wychodzę. gdybym chciał, jaewook juz by dostał wpierdol - wyjaśniłem. mam nadzieję, że przynajmniej ktoś doceni moje starania o pokój na świecie. - będę w pokoju.

Yunho - 2009-09-01 11:09:46

- Ok, skoro uważasz, ze sobie nie poradzisz z opanowaniem własnych emocji to ok - powiedziałem - Idę sprawdzić, czy wanna nie wylała, bo Jaewook odkręcił wodę, a Kame chyba usnął...Sprawdzę potem czy żyjesz - uśmiechnąłem się - na razie - dodałem i otworzyłem drzwi do łazienki.
- Ja pierdole! - wyrwało mi się, kiedy zmoczyły mi się skarpetki. Zakręciłem szybko wodę i poklepałem Kame po policzku.
- Ej, nie śpij, bo się utopisz - usiłowałem go przestraszyć, ale nic to nie dało, spał jak kamień. Syknąłem coś i szybko podwinąłem rękaw, po czym wyjąłem korek od wanny. Spojrzałem sceptycznie na całego mokrego chłopaka i zalaną łazienkę.
- Jaewook, po co odkręciłeś wodę?~! - krzyknąłem - Oj...z resztą - zacząłem szukać jakiś ścierek, bo szkoda byłoby brudzić ręcznik

G-Dragon - 2009-09-01 11:23:29

Spojrzałem uważnie na Yukke, powoli się od niego odsuwając.
-Jiyong.-powiedziałem ostrożnie.
Jeśli się do mnie przysunie, to sobie pójdę. Naprawdę. Ja wcale nie żartuję. Wstanę i wyjdę.
Junho... I ktośtam gadali na korytarzu. Potem Junho zaczął coś gadać o topieniu się. Mamo, jaka akcja! Masakra. Ale ok. Nie mieszam się. Nie mieszam.
Wdeeech, wydech, peeełen luz. Tak.

Minwoo - 2009-09-01 11:36:02

- chyba tak uważam - powiedziałem niepewnie, w życiu nie słyszałem, żeby ktos tak mówił, oprócz nauczycieli, ale ok. - jasne - uśmiechnąłem się. był co prawda taki dośc... specyficzny, ale miły. całe szczęście, że nie musze mieszkac w pokoju z jaewookiem i całym jego splendorem. już miałem skręcac do pokoju, kiedy Yunho zaczął sie wydzierać. a wyglądał na takiego opanowanego. spojrzałem na zalana łazienkę - oooo.... ja tego na pewno nie będę sprzątał, niech jaewook to robi, zawsze może zaprosić swoje elitarne koleżanki - powiedziałem i poszedłem do pokoju.

Yunho - 2009-09-01 11:39:44

Spojrzałem tylko przelotnie na Minwoo i miałem ochotę powiedzieć, ze w dupie mam Jaewooka i cały jego asortyment głupiej pomocy.
- Oj tam - powiedziałem tylko i westchnąłem. Starłem nadmiar wody i wrzuciłem mokre ścierki do wanny.
- Chłopaki pomóżcie mi wyjąć Kame z wanny... - powiedziałem do chłopaków w salonie - Yukke? JiYong?

YUKKE - 2009-09-01 11:45:27

Zawiesiłem się i patrzyłem się na żyrandol, który tak fajnie, beztrosko świecił swoim nieskazitelnym, jasnym światełkiem. ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne... ładne...
- Sory miałem laga. JiYong. - wyszerzyłem się do niego - Eee? Co mówisz? - rzuciłem w przestrzeń - Yukke i tak ich nie rozpoznajesz... Kupisz im nakleiki z imionami - zacieszyłem się na tą myśl - takie różnokolorowe i kupie pisaczki i porysujemy sobie wesołe słonie, zjadające kurczaki....Taaa...

G-Dragon - 2009-09-01 11:50:06

Spojrzałem uważnie na Yukke. Powoli zwróciłem wzrok w stronę, w którą patrzył. Machanie mu przed oczmai nie przyniosło żadnego efektu... ciekawe.
-Nie.... Nic.-uśmiechnąłem się.
Cóż. Fajnie, będę miał naklejkę. Yukke... Eeee, nie jest chyba taki mocno skomplikowany w obsłudze. Wystarczy dać mu coś błyszczącego. Ach. Jestem genialny.
-Uhmmmm...-wstałem powoli.-Tooo... Ja idę do Junho.-powiedziałem, wskazując rękoma bliżej nieokreślony keirunek.-...Idziesz?-zapytałem po chwili, nieco ciszej.
Nie czekając na odpowiedź, polazłem za głosem (znowu!) i odnalazłem jego źródło w łazience.
-Cooo do...-zamrugałem.-Eeee, jesteś pewien, że on nie jest martwy?-zapytałem ostrożnie.

Yunho - 2009-09-01 11:52:41

- ...



- Ok, Chodź jiYong, weźmieny go na trzy, łap za nogi. Tak, zeby się zgięły w kolanach, będzie łatwiej nieść, Yukke chyba nam nie pomoże - spojrzałem w stronę salonu - No...- odchrząknąłem - Tylko uważaj bo jest ślisko. To na 3. Raz....Dwa.... - złapałem go pod pachami - Trzy

YUKKE - 2009-09-01 12:02:11

Powoli do mnie dochodziło, że mój nowy kolega JiHong? JiYung?...Ji! jak Dżi! będę skracał.. mniejsza, się ulotnił przed moimi oczami. jak w zwolnionym tempie... tempo.. tempo... tempo... Co?! nie ważne. Znowu się zlagowałem.
Wstałem szybciej niz o tym pomyślałem i poleciałem do chłopaków.
- Yukke pomoże! yukke pomoże! - wymachiwałem rękami i wleciałem do łazienki - ... zabiliście go? A może śpi? - wytrzeszczyłem oczy - Enervate! - machnałem palcem, al.. nie działało. No tak. to nie różczka.

G-Dragon - 2009-09-01 12:05:43

-...Tylko pytałem, ok?-uniosłem ręce w obronnym geście.
Geeeeeeez, jacy oni nerwowi, ja nie wiem.
Spojrzałem uważnie na Kame. Nie. Jakoś nie byłem zadowolony, by go dotykać, a co więcej unosić. A Junho rozwiał moje jakiekolwiek nadzieje, że Yukke nam pomoże (i mnei wyręczy). No dobra. Dam radę. Będę dzielny, zdecydowanie.
Podszedłem niepewnie do wanny i chwyciłem Kame za nogi, łapiąc mniej więcej pod jego kolanami. Na trzy go podniosłem, starając się nie wypieprzyć.
Gdy Yukke wpadł do łazienki, Kame omsknął mi się i mało co go nie puściłem. ... O. Ja. Pier...nicze. Odetchnąłem głęboko.
-Dzięki, Yukke, wpadłeś w ostatniej chwili.-uśmiechnąłem się do niego miło.-A teraz... Możesz się troszkę odsunąć...?-zapytałem, bo zastawiał drzwi.
A nie będę go tak trzymał w nieskonczonosć.
-Gdzie go... Położymy?-zapytałem Junho.

Yunho - 2009-09-01 12:11:25

- Yukke, posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie - zagadałem chłopaka - Musisz bronić łazienki! Rozumiesz? Siaź na toalecie i pilnuj żeby tu nikt nie wszedł ok? TO miejsce jest bardzo ważne dla...Voldemorta, ok? My teraz przeniesiemy kame, bo wtargnął tu nieproszony, tobie powierzamy opiekę nad tym miejscem - powiedziałem z powagą do Yukke.
- Myślę, że do jego pokoju, ale najpierw, posadź go tutaj, musimy z niego zdjac rzeczy, bo ejst w cholere ciężki - powiedziałem - Weź mu zdejmij spodnie, jeans zawsze dużo waży

YUKKE - 2009-09-01 12:19:20

Odsunąłem się i złapałem za róg mojej bluzki, słuchając uważnie Pana Koszulastego. kasza manna! Sam-Wiesz-Kto tutaj? No way!
- Okej.. - pokiwałem głową i zaraz pomogłem im wyjść szybciej. chciałem kopnąć Koszulastego w tyłek, żeby wyszedł szybciej, ale nie mogłem tego uczynić, gdyz powierzył mi ważną misje! QUEST! Prawie jak na gry online! Zamknąłem drzwi i usiadłem na kiblu. Zacząłem sie uważnie rozglądać.
- Jak tu czysto~! - westchnąłem zachwycony i spojrzałem na wanne - Brudna!
Wynalazłem jakieś ścierki wraz z płynem i zacząłem myć wannę. Musi być czysta na przybycie Lordzia Voldzia! Hihihi.

G-Dragon - 2009-09-01 12:23:04

Spojrzałem z lekkim przerażeniem na Junho. Ja mam go rozebrać? O ja cie pierdole. Przecież to... Kurwa mać!
-Ale... Wiesz... To niedaleko. To zaraz....-obejrzałem się za siebie i spróbowałem coś dojrzeć przez Yukke.-No.. Gdzieś tam... Niedaleko.-cóż, musiałem próbować prawda?
Spojrzałem mocno zrozpaczony na śpiącego/neiprzytomnego Kame. Ja pierdole. To ejst zdecydowane naruszenie czyjejś strefy osobistej, do tego też intymnej i w ogóle.
Westchnąłem. Dobra. Dam radę.
Przymykając mocno oczy (a uchylając tylko odrobinę jedno), zrzuciłem z Kame jeansy, rzucając je Yukke.
Przez chwilę patrzyłem na Yukke z lekkim niedowierzaniem... Cóż. W sumie... Fajnie. Lubię go. Jest taki... Pozytywny, no.
-...Idziemy?-zapytałem, lekko zrezygnowany.

Yunho - 2009-09-01 12:30:01

- Przynajmniej posłuchał, jej... - spojrzałem z niedowierzaniem na Yukke - Z resztą, wiedziałem, ze posłucha - powiedziałem pewnie - No...Ok - ściągnąłem z Kame koszulkę i rzuciłem na podłogę, potem się posprząta - Ok, To na trzy. Raz...Dwa..Trzy. Niesiemy go do pokoju.
Weszliśmy do pokoju i położyliśmy go na łóżku. Zdjąłem mu jeszcze skarpetki, bo tak trochę wieś, spać w mokrych skarpetkach. jego bokserek nie będe się czepiał, to nie mój interes.
- Ok....Weź powiedz Yukke, ze Voldemort poprosił go by powiesił ubrania na sznurku, bo chce zaszantażować Kame, że wtargnął na jego teren...Coś takiego... - powiedziałem do JiYonga - Ja wezmę ręcznik... - poszedłem do swojego pokoju i wziąłem swoj ręcznik, po czym zacząłem wycierać Kame włosy

YUKKE - 2009-09-01 12:37:28

Skończyłem myć wannę i z uśmiechem usiadłem ponownie na kiblu. Zacząłem nucić sobie melodyjkę z Harry'ego Pottera, kiedy nagle zaburczało mi przeraźliwie w brzuchu. Na początku myślałem, że to faktycznie jakiś potwór przyszedł i zwaliłem się na ziemię, krzycząc. Pomasowałem się po brzuchu w ciszy.
- JESTEM GŁODNY~!!!!!!!!!!!!!!! - wrzasnałem

G-Dragon - 2009-09-01 12:47:40

Przenieśliśmy go do pokoju. Ja pierdole. Jak dobrze, ze się nie ocknął.
Odetchnąłem. Ale zaraz potem spojrzałem uważnie na Junho.
-Ej. To ty zacząłeś to z Voldemortem. Poza tym... Ja... Nie jestem zbyt przekonywujący, ok?-powiedziałem z powagą.
Och, dupa. I tak to zrobię. Ugh.
-Poza tym Voldemort nie prosi, ok? Nie cyztałeś nigdy Harrego Pottera?-spojrzałem na niego z niedowierzaniem.-Dobra, idę.-uprzedziłem jego odpowiedź.
Poszedłem do łazienki z tymi rzeczami.
-Czarny Pan powiedział, żebyś powiesił te rzeczy.-powiedziałem twardo, rzucając mu je.
Uniosłem lekko brew, widząc, jak siedzi na podłodze i masuje sobie brzuch.
Chrząknąłem cicho. No.

Yunho - 2009-09-01 12:49:30

Kame wygladał już całkiem normalnie, tylko te....poczochrane włosy. Starałem się żeby wyglądały normalnie. Ok, kedy juz w miare było ok, wyszedłem z pokoju i zabrałem skarpetki.
- Jeszcze skarpetki - powiesiłem je

YUKKE - 2009-09-01 12:52:39

Dostałem po twarzy od Czarnego pana. Co ja? Sprzątaczka? Smuny mój los. Zaskomlalem i wziąłem ubrania.
- A gdzie mamy sznureeeeekkkk? - zapytałem, wcyhodząc z łazienki - EJ! Koszulasty! Pójdziemy zjeść? Mówiłeś coś o omletach? - krzyczałem, bo za bardzo nie wiedziałem gdzie jest

G-Dragon - 2009-09-01 12:57:13

Powoli opuściłem ła... Kwaterę Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać :D
Cóż. Wróciłem do Junho, przyglądając się po drodze Yukke'owi. Dysrketnie wskazałem mu palcem, w którą stronę ma się zwrócić z krzykiem.
-I... Już? Nic mu nie jest?-zapytałem o Kame.
No bo bez kitu. Głupio by było, gdyby tak teraz... No dobra. Mama zawsze mówi, ze "kracze", więc siedzę cicho.

Chansung - 2009-09-01 12:59:04

Tak własciwie to wyczołgałem się z szafy. Wyszedłem z szafy na czworaka i popatrzylem na chłopakow ktorzy przede mna stali. Nie za bardzo pamietam dlaczego spalem w szafie. Z miną typu "wtf co ja tu robie o kurwa jak mnie boli głowa" sturlałem sie na podloge

Yunho - 2009-09-01 13:03:22

Ale sajgon.. Jeszcze trochę i tu zwariuję.
- Yukke, Voldemort będzie z ciebie dumny... - powiedziałem - Umyłeś nawet łazienkę? Ale...Wiesz, on chyba dziś nie przyjdzie, zjedzmy coś, zrobie ci omleta skoro jesteś głodny - dodałem
- Śpi jak kamień, w ogóle to był strasznie durny pomysł, zeby włazić do wanny i lać do niej wody - spojrzałem na Jaewooka - ...Eee...Chansung? Dlaczego byłeś w szafie? Z resztą, niewazne.
Zszedłem do kuchni i stwierdziłem, że zrobię yukke naleśniki, bo omlet chyba nie wyjdzie, za mało jajek.
- Masz Yukke, z truskawkami - podałem mu talerzyk

YUKKE - 2009-09-01 13:09:31

Rozwiesiłem ciuchy i już byłem gotowy iść na dół do kuchni, kiedy ten śmieszny wylazł z szafy.
- Dobrze się spało? - uśmiechnałem się do niego i pogłaskalem go po głowie - Koszulasty będzie robił jedzenie~! - podniosłem ręce do góry i zacząłem nimi machać
Poleciałem do kuchni za moim karmicielem.
- Boże! - zacząłem wzruszony - DOSTAŁEM NALEŚNIKI!! Jiya... Itadakimasu!!!! - dodałem rozweselony. Chciałem zabierać się do jedzenia kiedy zorientowałem sie, że nie mam sztućcy - Y.. y.. y... y.. y..y... sztućny, nie?

G-Dragon - 2009-09-01 13:12:29

Spojrzałem uważnie na kolesia, który wyczołgał się z szafy.
-Eeeeeeee.-powiedziałem.
Ma na imię Chansung, tak? Miło. Bardzo miło.
Pomachałem mu dosyć niepewnie. Wygląda dziwnie. Jakby miał zamiar się na mnie rzucić, to... Eeee, zawszę mogę uciec, tak. Zdecydowanie.
Uśmiechnąłem się nieco nerwowo.
-Idziesz na dół?-zapytałem, powoli idąc za Matką Teresą-Junho (albo Pocieszycielem Uciśnionych... Albo... Matką Wszystkich Dzieci... hmmm, nie, muszę wymyślić coś innego). tak od razu Matką Boską Botaniczną - Yunho
Yukke zaczął się drzeć. Zaśmiałem się. On jest jak dziecko. Pooociesznyyyy`~~~~.

Chansung - 2009-09-01 13:15:23

Mialem ochote sie rozpłakac. Nie wiem gdzie jestem i w dodatku nic nie pamietam. Zaczalem szukac grzebyka zeby przeczesac wlosy, ale nigdzie go nie bylo dlatego tez odczulem jeszcze wiekszy strach niz wczesniej!!
Ok. Ogarnij sie Chansungie. Zaczeli mowic cos o jedzeniu, wiec uznalem ze najlepiej bedzie isc cos zjesc
- Eeee...tak ide na doł - usmiechnalem sie lekko, koles mial chyba jakas wade zgryzu, tak dziwnie szczerzył zęby

Yunho - 2009-09-01 13:17:44

- Masz - powiedziałem Yukke, podawajac mu widelec - jak chcecie to sobie zróbcie - powiedziałem do chlopaków - Ja idę się napić - dodałem i wbiegłem po schodach. Wziąłem moje piwo z parapetu i papierosy, po czym siadłem sobie na kanapie i piłem w spokoju. Yukke nie wyłączył telewizora, więc zacząłem skakać po kanałach szukajac jakiegoś zamulacza, nic nie było ciekawego, wiec zatrzymałem się na jakimś teleturnieju, po czym odpaliłem papierosa i załozyłem nogi na stolik. 15 minut odpoczynku.

YUKKE - 2009-09-01 13:22:42

- Dziękuję! - zmrużyłem oczy i uśmiechnąłem się przechylając głowę lekko w prawo - Som pyszne! - stwierdziłem przeżywając mocno
A może po prostu byłem głodny? Truskawki! Jej! Jak czadowo! Muszę zadzwonić do Miyi, żeby mi kupił zapas fasolek Bertiego Botta. Ciekawe, czy je mi przywiezie… Zacząłem w przemyśleniu pukać się palcem po brodzie.
- Ej.. Jak myślicie, przyjdzie tu mój brat? Znaczy czy może? - zapytałem

G-Dragon - 2009-09-01 13:24:43

Zlazłem na dół. Zamrugałem, widząc, jak Junho wraca się na górę. Uhm, no ok.
-Spoko, nie jestem głodny.-uśmiechnąłem się lekko.
Oczywiście, ze nie jestem głodny. Moja mama wystarczająco zadbała o to, bym nie poczuł głodu przez najbliższe 100 wieków. No dobra. Ale zdecydowanie nie jestem głodny. Teraz. No.
Wzruszyłem ramionami.
-Czemu nie?-zapytałem, mrugając.
Oparłem się o blat.

Chansung - 2009-09-01 13:26:41

- W sumie nie jest to zabronione, a przynajmniej tego nie uwzglednili - dodalem i zaczalem szukac gofrownicy. Nastepnie zajrzalem do lodowki w poszukiwaniu skladnikow na ciasto do gofrow

Yunho - 2009-09-01 13:28:52

Spaliłem papierosa do końca i wypiłem piwo do końca, potem wypiłem drugie, i dopiero sie zczaiłem, ze Jaewooka gdzieś wcięło, nieważne.
Oglądałem teleturniej i nagle mi się zachciało spać. Spaliłem kolejną fajkę i wtedy poczułem, ze mi słabo. Zgasiłem ją o popielniczkę i walnąłem się na kanapę.


Yunho się zdrzemnął, będę później, nie rozjebcie domu, a jak bedziecie rozwalać to poczekajcie na mnie! :P

YUKKE - 2009-09-01 13:33:44

- Bo Miyka-żmijka się martwił, jak mi wymierzyli kare. Cóż... A ja chcę, żeby przyniósł mi fasolki wszystkich smaków - wyznałem i przed moimi oczami pojawiła się .. magia.. tzn. spojrzałem gdzieś w przestrzeń z zachwytem, ślina mi cieknie po brodzie etc.
W końcu zjadłem wszystko i nawet nie zauważyłem kiedy. Lololol. Dobry jestem. Wciaż burczało mi w brzuchu.
- jeszcze~! - zawyłem zrozpaczony. Chwila pomyślunku - RAMEN! - zachichotałem złowieszczo i wyprostowałem się na krześle zaraz podbiegając do szafek i zaczynając pospiesznie je przeszukiwać.

G-Dragon - 2009-09-01 13:40:51

Przytaknąłem.
Cóż. Przez chwilę przyglądałem się Yukke. On jest prze po prostu.
Ale! Nagle coś zaczęło mi wibrować w kieszeni. Wyjąłem komórkę i spojrzałem na wyświetlacz.
-Tak, mamo?-zapytałem, naciskając zieloną słuchawkę.
Usilnie starałem się ukryć irytację w głosie. Ughhh.
-Przepraszam.-mruknąłem do chłopaków i wylazłem w jakieś ustronniejsze miejsce.
Rozmowy z mamą zawsze były cięzkie.

ok, ja też spadam :D

Chansung - 2009-09-01 13:42:52

- Hej, Harry - zwrocilem sie do czlowieka-magika - gofra? - zapytalem, bo w sumie wyszlo za duzo ciasta a moje mozliwosci są ograniczone - i mysle ze Miy...wąż, czy jak go nazwales moze spokojnie tu przyjsc

YUKKE - 2009-09-01 13:54:10

Pomachałem nowemu na do widzenia i odwróciłem się do tego z mojego pokoju.
- Miya. Mój brat - zachichotałem - Jest złym starszym bratem, którego mogę wykorzystywać jak mi się podoba, bo podobno zawsze wpadam w tarapaty, ale kto by się tam przejmował, skoro zycie jest takie cudowne. - mówiłem coraz szybciej - No chyba, że masz prawdziwe kłopoty i przyjeżdża policja, to już wtedy nie jest dobrze. Ale Nimbuss!!! W końu mama i tak mi go kupiła. Głupia szkoła. Głupie wszytsko. Jestem głodny. Tak chcę gofra. Fajny pomysł. - uśmiechnalem sie do niego.
W końcu znalazłem ramen.
- JEEESSSTTTT! - wrzasnąłem ucieszony - No to zrobie sobie dwie od razu. Gulaszoffe!!! Jej! - ucieszyłem się i zaraz wyciągnąłem wielka michę, do której nasypałem wszytskiego z paczek jak leci. wstawiłem wodę i tylko czekałem na to cudowne, magiczne pstryknięcie.

Chansung - 2009-09-01 13:57:48

Powoli zaczynam sie gubic w tym calym jego swiecie magii
- Nimbus....co? No dobra niewazne. Słuchaj ty tak masz od zawsze czy twoje schizy naplynely wraz z przeczytaniem Pottera?

YUKKE - 2009-09-01 14:03:51

- Jakie schizy? - uśmiechnałem się do niego szeroko - A ja nie jestem ze szkoły.. po większość umie gotować, a ja jestem z zewnątrz. trafiłem tu na resocjalizację... bo jestem wysłannikiem Czarnego Pana. Tak sobie żartuje mój  brat. Debil jeden. Dzbaneczniki. Mięsko. Osiem. Noga. Wariatkowo. Długopis. Ręka. Kiełbasa. Fullmetal!!!! - mówiłem do siebie kiedy zalewałem wodą ramen

Minwoo - 2009-09-01 17:16:16

skorzystalem z jakiegos ogolnego zamieszanie i zajalem druga lazienke. wzialem prysznic, przebralem sie i nawet nie nachlapalem ani nic takiego. dluzsza chwile zajelo mi rozczesanie wlosow, ale i z tym sobie poradzilem. wszyscy zeszli na dol, wiec spokojnie wrocilem do pokoju, wyjalem swoja mp3 i zakopalem sie pod koldra.

G-Dragon - 2009-09-01 18:34:48

Zanim wróciłem do kuchni, musiałem zapalić. O tak. Jednak nawet nie spaliłem połowy fajki, a już miałem dość, więęęc... cóż, wystarczy. Już jest wszystko ok, świat jest piękniejszy, jedziemy dalej. No.
Wróciłem do chłopaków.
-I co? Najedzeni?-uśmiechnąłem się lekko.

Yunho - 2009-09-02 15:05:19

Obudziłem się ze strachem, ale jednak wszystko było okej. Kame się nie utopił, nie podpaliłem mieszkania i Yukke nie zabił G-Dragona. Przetarłem twarz i spojrzałem na telewizor. Teleturniej jeszcze trwał, więc tak długo nie spałem. Albo...To kolejny teleturniej. Właściwie nie pamiętam o czym był pierwszy.
...? Nie. Nie przypomnę sobie. Sięgnąłem do pufy i wyjąłem butelkę wódki. Wypiłem trochę i zapiłem piwem. Moze sie nie porzygam. Włączyłem dokument na Discovery o NASA. Raz piłem to, raz drugie i jeszcze zapaliłem papierosa, po czym zrobiło mi się już tak wesoło, że postanowiłem pojśc po X-Boxa i Dancing stage
- Sorry...Aaa...Śpiszzzz .... - powiedziałem do Minwoo - Szczwana bestia... - przytrzymałem się drzwi i wszedłem w głąb pokoju.
- Majuu...Pszczółko Majuuu...Gdzie jesteeeeś...Czy zobaczymy cię znów.... - zamruczałem pod nosem, przebierajac w torbie.
- Achhh, moja ulubiona bajka, ksiązka też była fajna - zapatrzyłem się na chwilę w sufit, przypominając sobie dzieciństwo - Ok...Wracamy....X-Booxiee...X-Booxie...Mały przyjaciel X-booox... - zaśpiewałem cichutko, zeby nie obudzić Minwoo.

Minwoo - 2009-09-02 18:47:47

- nie spie... - odkrylem troche koldre i zaczalem go obserwowac. z cala pewnoscia byl nawalony, moze to i lepiej, przynajmniej nie byl taki sztywny. - nie bylo ksiazki - odpowiedzialem machinalnie. - poradzisz sobie? - spytalem, bo jakos zbyt stabilnie to on nie stal.

Yunho - 2009-09-02 19:38:52

- Nie śpiszzzz? - spojrzałem na niego zdziwiony - Mój błąd, jest ciemno i tego, wiesz, zamknięte oczy, przyczajony tygrys , ukryty smok i te sprawy - westchnąłem i wychyliłem się w stronę lampki - I stała się światłość ! - uśmiechnąłem się i wyjąłem X-Boxa - Jest - poklepałem skrzynkę i usiłowałem się podnieść - Oj, nie chcę mi sie... - opadłem znów na podłogę i oparłem się o łóżko - Ale wstanę, zaraz.

Minwoo - 2009-09-02 19:50:48

- juz nie - wylaczylem mp3 i wygrzebalem sie spod koldry. - chodz, pospisz sobie, jutro pograsz, ok? - zaczalem zrezygnowany. rozumiem, ze mozna sie najebac, nawet bardzo, ale nie z obcymi ludzmi. - yunho? - pomoglem mu sie podniesc i posadzilem go na lozku. - siedz, a najlepiej spij, ok?

Yunho - 2009-09-02 20:05:09

- Dzieki, dzięki, dam sobie...ok.....Ale... Dlaczego? - spojrzałem na Minwoo - Myślisz, ze sobie nie dam rady, no weź nie jestem dzieckiem...Przecież to nie pierwszy raz, po za tym nie jestem taki nawalony tylko zmęczony, śniło mi się, ze Kame się utopił, ja nie zgasiłem dobrze papierosa i podpaliłem salon, a Yukke, z tej racji, ze ma nasrane we łbie zajebał....zabił Ji Yonga - powiedziałem poważnie - Potem oglądałem jakiś program o NASA ...I był nudny...I przyszedłem tutaj - uniosłem brwi do góry i uśmiechnąłem się - No - kiwnąłem głową i podniosłem się z miejsa, po czym wziąłem X-Boxa - Grasz ze mną? AAAAAA! Platfooormaaa! - nachyliłem się i wyjąłem Dance Stage - Chodź, bedzie fajnie

Minwoo - 2009-09-05 18:42:53

- dobra juz, ty sam - powiedzialem odsuwajac sie troche. przeciez nie bede sie z nim klocil, zwlaszcza, ze byl pijany. - uhm, to swietnie - stwierdzilem, patrzac na niego z powatpiewaniem. - yunho? - w sumie to nawet zabawne bylo. - konsola nie bedzie dzialala, musisz ja podlaczyc... do pradu i do monitora jakiegos, najlepiej w salonie, wiesz? nie no, pewnie, ze wiesz, w koncu jestes tylko zmeczony

Yunho - 2009-09-05 19:43:26

Spojrzałem na niego jak na idiotę.
- Przecież ja idę do salonu - powiedziałem - Jesteś pijany? - przyjrzałem mu się uważniej - Chłopie, ja tylko przyszedłem tutaj po X-Boxa, nie rób ze mnie kretyna...-westchnąłem - No! Whatevah! - wyszedłem z pokoju, przy okjazji potykajac się o próg.

Minwoo - 2009-09-05 19:58:26

- wal sie yunho..., wiesz? -  wzialem butelke z woda i poszedlem za nim. w koncu sobie wybije te pieknie zrobione zeby, sierota. poszedlem za nim do salonu i usiadlem na kanapie - a... gdzie cala reszta?

Yunho - 2009-09-05 20:08:32

- ale jesteś szorstki - podniosłem się i wziąłem platformę pod pachę, po czym poszedłem do salonu.
- Hmmm - zacząłem podłączać konsolę - Yukke je naleśniki z truskawkami, Dragon...Nie wiem, Kame śpi, Jaewook...? Nie wiem, zniknął, jak tylko odkręcił wodę - zacisnąłem usta, by wepchnąć wtyczkę do kontaktu, bo był za szafą - Chansung spał tutaj - poklepałem szafę - a potem...chyba poszedł na dół nie mam pojęcia - odpaliłem konsolę - dziaaałaaa - usmiechnałem się do telewizora

Minwoo - 2009-09-05 20:26:12

- a ty pijany, poza tym jaki mam byc? nawet cie nie znam, mam sie zaczac przytulac, zeby udowodnic, ze jestem mily? nie jestem... za bardzo, po co to ukrywac? - zaczalem obserwowacd, jak yunho probuje wlozyc wtyczke. jego chlopak to nie ma latwo. - a ten... yukke to tak na serio? - spytalem w koncu. - wspaniale.

Yunho - 2009-09-05 20:31:04

- No własnie, nie znasz mnie, wiec to nie powod zeby mowic takie rzeczy - wyjaśniłem - i po co masz mnie przytualc. nie jestem jakims....dziwnym facetem - zamachałem ręką - Chyba tak. Robi duzo problemu, musiałem mu powiedzieć, ze łazienka to kwatera Voldemorta, zeby nam nie przeszkadzał w wynoszeniu kame, przy okazji posprzątał....I strasznie sie zajarał - zasmiałem sie - z jednej strony to zajebiscie smieszne...z drugiej...przerazające. ktos go powinien wysłac na jakąś terapię, bo chłopak mógłby być całkiem normalny. Wydaje się sympatyczny do poki nie otworzy buzi i nie zacznie gadac o potterze - westchnąłem podłączając platformę i uruchamiając program. stanąłem na niej o odwróciłem się do minwoo.
- Grasz?

www.arenas.pun.pl www.mrocznewieki.pun.pl www.ps3forum.pun.pl www.nieuki.pun.pl www.nithrp.pun.pl